Układ warszawski | odcinek 10

Dwunastoletni Łukasz znika wieczorem z wilii podczas nieobecności rodziców - biznesmena Maćka Stadnickiego i jego żony Ewy. Po powrocie do domu Ewa znajduje na klamce domu pendrive - po włączeniu pokazuje się zegar odliczający czas pozostały chłopcu do życia. Wszyscy podejrzewają porwanie, choć Marek przypuszcza, że chłopiec mógł uciec.

O porwanie podejrzany jest bandzior Vidić, z którym Maciek niechętnie chciał robić interesy. Łapa pomaga Markowi znaleźć Vidicia - kontaktuje go z braćmi Marchwickimi, którzy są takim "podziemnym CIA". Ich informator prowadzi Marka do hotelu, w którym mieszka Vidić. Niestety bandzior jest niewinny - jest w łóżku z żoną, obok śpi ich synek. Analityk komputerowy przy pomocy przyjaciółki Łukasza, Toli, rozwiązuje krzyżówkę na pendrivie (niestety, rodzice kompletnie nie znają życia swojego syna i nie byli w stanie pomóc). Na ekranie pojawiają się współrzędne leśniczówki Emila, brata Ewy. Emil przekazuje policji i rodzicom Łukasza pudełko, które syn dla nich zostawił. W środku jest informacja, gdzie mogą go znaleźć. Tymczasem Łapa włamuje się do domu biznesmena, u którego widział oryginał obrazu "Anioł i Pastuszek" i kradnie go. Po czym włamuje się do muzeum i zamienia kopię na oryginał. Robi to dla Elżbiety. Czyżby potwierdziła się zasada, że stara miłość nie rdzewieje? Jeśli tak to co na to Marek? [FilmPolski]





Produkcja: 2011
Premiera TV: 6 listopad 2011

Reżyseria:


Muzyka:


Obsada:
Antoni Rylski "Łapa", stryj Marka

Marek Oporny

Zuzanna Szarek

Elżbieta Oporna, matka Marka

Marcin Żwawy, wspólnik Stadnickiego

Grześ

Tola

kelnerka

Ewa Stadnicka, matka Łukasza

Maciej Stadnicki, ojciec Łukasza

przewodniczka w muzeum

Łukasz Stadnicki

żona Dragana; w napisach nazwisko: Fortez

Dragan Vidic

Hania

Emil Kowalewski

syn Dragana; w napisach nazwisko: Kesh

mundurowy

analityk Kuba

2 role: Zdzichu Marchwicki; Gienek Marchwicki, brat bliźniak Zdzicha

technik policyjny

Władzio

Grażyna

i inni



02.190330

(POL) polski,




























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz